Komentarze: 11
Jak łatwo się wyłączyć.
Naciśnij tylko ten guzik on/off.
Pomoże.
Nie pozwól się zrestartować.
Należy się chwila zasłużonego odpoczynku.
W rytm melodii śnij.
Niech nie ważą się budzić.
Raz Dwa Trzy - Trudno nie wierzyć w nic
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
Jak łatwo się wyłączyć.
Naciśnij tylko ten guzik on/off.
Pomoże.
Nie pozwól się zrestartować.
Należy się chwila zasłużonego odpoczynku.
W rytm melodii śnij.
Niech nie ważą się budzić.
Raz Dwa Trzy - Trudno nie wierzyć w nic
Zadania na następny tydzień :
przytyć, tak chociaż ze 3 kilo do 53, 54, żeby cieplej było z wartsewką tłuszczyku ( tylko co zrobić skoro tak szybko spalam)
zachorować dopiero po 22.10 czyli po koncercie - ale to koniecznie muszę sobie poleżeć minimum te 3 dni w domu, ze dwa lata chora nie byłam
jeść przynajmniej 1/4 l budyniu dziennie
zaopatrzyć się w zapałki - moja nowa pasja
nie wpadać w konflikty - z tym będzie cholernie trudno
pić kawę z mleczkiem i cukrem , żeby więcej energii było , bo ostatnio braki wielkie są
wytargać z szaf wszystkie swetry jakie uda się znaleźć ( safety > o 'nich' nie wspomnę, special for you )
uprać adidiasy
wreszcie zacząć rysować
wywalić robala z dysku co mi zjada całe dyskografie
i to by było narazie na tyle, cya jak to się w pewnych kręgach mówi
Hey - Zakochani
Fantastycznie elokwentni
Płodzimy złote mysli
Przesadnie dowcipni
Na granicy śmiesznosci
Z łatwoscią znajdujemy
Szlacheckie korzenie
Nawet jeśli błękitu
We krwi jedna kropla
Toaleta jest miejscem
Do którego nie chadzamy
Nie zdarza nam się jadać
Więc nie wydalamy
Jedyni na ziemi
Gazów nie puszczamy
Nie mamy problemów
Z przemianą materii
Zawiść jest nam obca
My z sercem na talerzu
W drodze do kościoła
Garbusowi grosz rzucamy
Kochamy wszystkie dzieci
Wszystkie dzieci nasze
Płaczemy nad losem
Źle traktowanych zwierząt
Początek miłości
To czas udawania
Że wszystko co ludzkie
Jest nam obce
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby.
STANISŁAW JERZY LEC
Biorytm emocjonalny : -100 ; tendencja malejąca
O rany
Bo nie można zmieniać rur z ciepłą wodą w lato, kiedy kaloryfery nie grzeją, a ludzie z chęcią biorą chłodne prysznice, nie, oni kurde muszą teraz zmieniać te rury, kiedy ogrzewanie w domu jest niezbędne nie mówiąc o ciepłym prysznicu rano i wieczorem
Bo nie można robić studzienek w jezdni na jej poziomem, nie, trzeba studzienkę zrobić niżej, albo w ten sposób, że wystaje, a potem w aucie czy autobusie rzuca tobą na lewo i prawo
Bo nie można chociaż pozamiatać sali zanim wejdą tam ludzie, którzy ćwiczą w białych strojach, ale stroje to pół biedy, upierze się, ale oni w dodatku ćwiczą na boso, a gwózdki i kamienie raczej mięciutkie nie są
Bo nie można gumy do żucia wyrzucić do śmieci, nie, trzeba ją przykleić pod ławkę, pod stolik, pod poręcz, bo co to kogo obchodzi?
Bo nie można na schodach zrobić normalnej maty antypoślizgowej, jeśli już się ją zakłada, nie, trzeba zrobić taką , na której bez problemu można się ślizgać, już nie wspomnę o tym co się dzieje gdy buty są mokre
Bo nie można zrobić filmu o normalnym obrazie, nie ,trzeba kręcić kamerą na wszystkie strony, dawać najmniejszą ilość światła, tak, bo wtedy film wyda się oryginalny i taki prawdziwy, no nie?
Bo nie można normalnie zapłacić składki, nie, trzeba prosić, błagać i grozić, bo inaczej łaskawie nie przyniosą, bo im to wisi a ty masz się martwić
O rany,
Hey - Wodolanki
Czy jesteśmy przyjaciółkami?
Nie wiem
Ciągle jeszcze jemy sól
Z dużej brązowej beczki
Zjadłyśmy dopiero pół
Pamiętam jak nieoczekiwanie
Przy drugim kilogramie
Wykrzywiając twarz okrutnie
Powiedziała:
Ja spałam z twoim mężem
I gdybym tylko chciała
Znowu byłby mój
Więcej zniosę
Jeszcze bardziej nieoczekiwanie
Przy dwunastym kilogramie
Pomarszczona jak chusteczka
Papierowa, higieniczna
Powiedziała:
Chcę mieć wszystko
To co twoje
Od rodziny aż po stroje
Więcej zniosę
hoł hoł,
‘ Nie obchodzi mnie, czy jestem możliwa
Jakie łączą nas mosty?
Wiatr, tęcza, mgła i ciche powietrze.
Musimy nauczyć się chodzić po wietrze
Musimy nauczyć się chodzić po tęczy
To, co nas łączy to otchłań pod nami.
Musimy nauczyć się chodzić ścieżką mgieł.
To, co nas dzieli to nasze pokrewieństwo w jednym domu.
Musimy nauczyć się ufać ciszy ‘
U. K.le Guin
Smak soku pomarańczowego o 3 w nocy, nabiera wyrazu
Kubek kawy z mlekiem nawet teraz ma wyraz. Pyszny wyraz
Jonathan Carroll zadziwił mnie dziś : ‘ Nic tak nie przeraża mężczyzny jak kobieta, której uroda przenika go na wskroś, tak iż wie, że zrobił by wszystko – jeśli trzeba podpalił własną matkę – byle by być z tą najistotniejszą twarzą. Kobiet nadal nie wierzą i nie rozumieją tego, że mogą porazić mężczyznę, kimkolwiek by on był, sparaliżować go i zamroczyć. Czasem doprowadzić na skraj szaleństwa. Doprawdy kobiety potrafią jednym spojrzeniem wstrząsnąć całym życiem mężczyzny.’ – naprawdę ??
„Cylinder Heildelberga” – ‘Język niebios’
ogień fascynuje
ogień odpręża
ogień grzeje
-lubię ogień-
Hey - O PODGLĄDANIU
Nie śpię czuwam
Na palcach podchodzę do okna
Obserwuję sąsiadów
Przez pożółkłe firanki
Widzę kobietę
W skupieniu prasującą koszulę
Modny fiolet zdobi jej powieki
Lecz to chyba nie makijaż
Widzę staruszkę
Niewidomą z różańcem w półuśmiechu
Mały chłopiec chyba wnuczek
Wygrzebuje jej drobne z portfela
Widzę mężczyznę
Z tych co nie starzeją się z godnością
Przed lustrem wciąga wielki brzuch
Smaruje się samoopalaczem
A w moim domu
Cichutko jakby makiem zasiał
Ciszę łamią jedynie miarowe oddechy
Pora chyba rozprostować stare kości
Dzień się skończył
Straż przejmują anioły
hołdi hoł jak to mówił Mr. Hankey