Archiwum 21 lipca 2003


lip 21 2003 within
Komentarze: 6

 

Oglądałam film. Zamiarem twórcow było przekazanie jak przypadek kieruje naszymi losami. Ale. Dla mnie widoczne zostało coś innego. A mianowicie, to nieodgadnione, kurewskie deja vu. I wykreowała mi się kolejna spójna hipoteza na temat : skąd się ono bierze. Może właśnie jest tym co moglibyśmy przeżyć, gdybyśmy nie spóźnili się na pociąg, poszli akurat w tym momencie do sklepu  lub po prostu nie przyszli na umówione spotkanie. Życie bohaterki zostaje przedstawione podwójnie, co stałoby się gdyby spóźniła się na pociąg, a co stałoby się gdyby jednak do tego pociągu wsiadła. Film jest dosyć babski, ale na zsyłce i taki dobry.A powiązanie z deja vu? Na początku jeszcze przed pociągiem jest scena z windą bohaterce spada kolczyk podnosi go mężczyzna. Pod koniec w innej windzie, w życiu , które potoczyło się po spóźnieniu, sytuacja jest podobna, facet ten sam , odwiedzał matkę w szpitalu i powiedział te słowa, które ona mogła znać tylko z życia gdy wsiadła do metra, a ona już je znała. Właściwie to trochę pogmatwane, ale może właśnie tym jest deja vu. Momentami z życia, które się nie wydarzyło, a wydarzyć się mogło tylko, że przypadek zadecydował inaczej.

 

Swoją drogą dawny szblon blogów podobał mi się bardziej, nie nawidzę zmian

Kto lubi Massive Attack od czasu do czasu?

blekitnaglina : :