Komentarze: 12
' Według ludowej legendy - znanej przynajmniej w tych okolicach, gdzie świnie stanowią istotny element lokalnej gospodarki - Wiedźmikołaj to postać mityczna, która zimą, w Noc Strzeżenia Wiedźm, pędzi od domu do domu w prymitywnych saniach zaprzężonych w cztery dzikie wieprze z wielkimi kłami, by podrzucać prezenty : kiełbasy, salceson, smalec i szynkę - wszystkim dzieciom, które były grzeczne. Często powtarza : 'ho, ho, ho'. Dzieci, które były niegrzeczne, dostają worek pełen zakrwawionych kości (właśnie te drobne szczegóły zdradzają, że mamy doczynienia z bajką dla maluchów). Jest nawet o nim piosenka. Zaczyna się 'Lepiej uważaj..'
Wiedźmikołaj (początkowo znany pod imieniem Wieprzykołaja, które jednak się nie przyjęło, bo nie brzmiało odpowiednio dostojnie) podobno bierze swój początek w legendzie o miejscowym królu, który pewnej zimowej nocy przechodził obok - tak przynajmniej twierdził - domu trzech młodych kobiet. Usłyszał, jak szlochają, bo nie miały nic do jedzenia, więc nie mogły urządzić świątecznej uczty. Zlitował się nad nimi i wrzucił przez okno paczkę z kiełbasą*.'
Terry Pratchett 'Muzyka Duszy' * Mocno przy tym raniąc jedną z nich, ale nie warto psuć dobrej legendy
a pająk wsiąkł i nie wychodzi, głodna się robię, bo mi już pierogami pachnie, chociaż ich nie zaczęli robić