Najnowsze wpisy, strona 4


maj 17 2004 łatwo uwierzyć, że jeśli masz mocy czar,...
Komentarze: 13

Kobieta – Ikar leci dłużej bo jest lżejsza.

Powietrze ją unosi i wiatr chwyta ją pod ramię.

Wzlatuje bez nadziei, uśmiechnięta jak gejsza –

                  - po czym spada tak ciężko jak kamień.                 

 

Maria Pawlikowska - Jasnorzewska

 

 

a musi?

blekitnaglina : :
maj 08 2004 Skin
Komentarze: 12

Pani Sprawiedliwości nie znalazłam więc skutkiem okazało się kiszenienie się w domu ,z jednym przyjemnym akcentem. Gardło postanowiło żyć własnym, skomplikowanym życiem, nie będę mu przeszkadzać, może postanowi być z nowu zdrowym narządem i postanowi zakończyć tą separację

Widziałam "Elephant" - ciekawy

Odkryłam India Aire - ładne

I majonez jakiś taki dziwnie dobry mi się dzisiaj wydaje, kubki chyba mi się poprzewracały

Skróty, zwłąszcza te myślowe bardzo mi odpowiadają

blekitnaglina : :
maj 07 2004 A jednak, a jednak
Komentarze: 8

Perspektywa spędzenia kilku najbliższych dni w domu wcale mnie nie pociąga. Ani trochę. Chorowanie w maju jest obrzydliwe. No, ewentualnie mogłabym to przecierpieć. Ale nie, akurat wtedy kiedy ruszanie się z domu moze okazać się poważne w skutkach jest juwenaliowy koncert. Myslovitz. I już drugi raz mi nie wyszedł. Eh, a ostatni raz byłam na nich rok temu.

Poszukajmy sprawiedliwości gdzieś się cholera zapodziała.

blekitnaglina : :
kwi 25 2004 Dalej na niebiesko, dalej oczojebnie
Komentarze: 12

Bilans:

 

Konwalie i zawilce – jako nowi mieszkańcy działki, zachachmęceni z lasu prezentują się całkiem, całkiem

 

Mimokto, sic! ,Antiba+ - słyszane na żywo jak zwykle pozostawiają niezapomniane wrażenia, no i ubłocone buty, tego mi było potrzeba. Ktoś kiedyś powinien podsunąć panu Freudowi pomysł terapii w właśnie tej wspaniałej formie

 

Przyznałam się do czegoś sobie, i sobie samej coś wyjaśniłam, to chyba dużo, podzielenie się z zainteresowanymi osobami będzie niemożliwe z powodu nadmiernego tchórzostwa mej marnej istoty

 

Nie wymagajmy od siebie za wiele – to bynajmniej nie objaw lenistwa, ale chorych i wygórowanych ambicji, które tak jak chwasty, zaraz po wyrwaniu z powrotem wychodzą, niektórzy twierdzą, że to dobrze, mogę odstąpić ich trochę

 

Ale lenistwo też nie próżnuje, chodzi wszędzie za mną, czepia się nóg, włosów i ciąga za sobą, ale ma pecha, bo zaistniało też coś takiego jak jego wysublimowana forma, nie chce mi się leniuchować, w związku z czym, nie mam co robić i chodzę po ścianach, jak to się zwykło mówić w pewnych tajemniczych kręgach

 

A powinnam mieć co robić! Ale bynajmniej się nie nudzę, wręcz śmiem twierdzić, że nie mam czasu, co wcale nie wyklucza tego, co napisałam powyżej, naprawdę

 

Pieczenie murzynka chyba wejdzie mi w nawyk, już przez miesiąc co sobotę gości w domu, praktyka czyni mistrza, za 20 lat nie będzie w Polsce człowieka, który lepiej zna murzynki

 

W co może przerodzić się wielka niechęć gdy na nienawiść człowiekowi się nie chce tracić energii? Nie wiem, ale osiągnęłam ten stan i bynajmniej nie jest to obojętność. Zadziwiające, że w tym momencie solidarność jajników nie daje o sobie znać.

 

Nie chce mi się, nie wiem, nie mogę – powinnam sobie takie guziczki wmontować, wciśnięty pierwszy mówiłby nie mogę, następny nie wiem etc. Znacznie by to ułatwiło życie, komu się chce mówić : nie chce mi się. Jedyny plus jaki w tym widzę, to, to , że zdaję sobie z tego sprawę, całą reszta jest żałosna.

 

I naprawdę zdaję sobie sprawę, że to wyżej może nie jest jakąś formą notki idealnej, ale już trzeba było; Lipnicka i Porter już za długo widnieli na początku, a ja myślałam, że już nic nie mogę tu napisać, zawsze można improwizować, tyle że gorzej się na tym w przyszłości wychodzi

 

Naprawdę nie lubię małych dzieci, musiałam siebie nienawidzieć jak byłam mała, poczekam sobie na macierzyńskie instynkty,  i wcale z niecierpliwością, mogą wcale nie przychodzić i nie na to nie poradzę,  za to wykształcił mi się podziw i szacunek dla wszystkich rodziców, którzy odchowali swoje pociechy

 

Banalny słońca wschód

Przewidywalny zachód

Poranki nie cieszą mnie

Rozczarowują noce

Nudzi mnie Nowy Jork

Nie zachwyca Paryż

Styczeń, luty, maj

Gdzieś zgubiłam marzec

Mija kolejny dzień

Lato wypiera wiosnę

Za oknem śpiewa ptak

Dzieci sąsiadom rosną

Drogi zasypał śnieg

Chyba przyszły święta

Kolęda, kolęda

Już wiem, że nigdy nie będziesz..

Późno już chodźmy spać / Z rejestru strasznych snów Hey /

 

 

Wiem, to już było, ale wczoraj też

Podsumowania nie będzie

 

 

blekitnaglina : :
kwi 17 2004 Heaven knows why
Komentarze: 8

When you’re down , my baby

I’m falling down with you

Maybe it looks like I don’t care

But that’s not true

And when your heart is bleeding

I know it’s my fault

And I take all the blame on me

Though it doesn’t show

 

There is a killer in me

Hidden beneath my smile

She makes me wanna hurt you, baby

She makes me tell you lies

Heaven knows why

I don’t know why…

 

We’re not so long together

But we travelled so far

I know I haven’t been there for you

More then once or twice

And when I see you crying

It’s not that I don’t care

I always wait with saying “sorry”

Till it gets too late

 

There is a child in me

Hidden behind my eyes

Hiding in his loneliness

No matter how hard I try

Heaven knows why

I don’t know why…

 

When you’re down , my baby

I’m falling down with you

You say it looks like I don’t care

But that’s not true

Maybe my love isn’t golden

But surely is real

And I could die today, right now

For what I feel

 

There’s always you in me

Hidden deep in my heart

You make me wanna sing for you

For you I wrote these lines

Heaven knows why

I don’t know why…

Heaven knows why

I don’t know why…

 

Anita Lipnicka & John Porter

blekitnaglina : :