within
Komentarze: 6
Oglądałam film. Zamiarem twórcow było przekazanie jak przypadek kieruje naszymi losami. Ale. Dla mnie widoczne zostało coś innego. A mianowicie, to nieodgadnione, kurewskie deja vu. I wykreowała mi się kolejna spójna hipoteza na temat : skąd się ono bierze. Może właśnie jest tym co moglibyśmy przeżyć, gdybyśmy nie spóźnili się na pociąg, poszli akurat w tym momencie do sklepu lub po prostu nie przyszli na umówione spotkanie. Życie bohaterki zostaje przedstawione podwójnie, co stałoby się gdyby spóźniła się na pociąg, a co stałoby się gdyby jednak do tego pociągu wsiadła. Film jest dosyć babski, ale na zsyłce i taki dobry.A powiązanie z deja vu? Na początku jeszcze przed pociągiem jest scena z windą bohaterce spada kolczyk podnosi go mężczyzna. Pod koniec w innej windzie, w życiu , które potoczyło się po spóźnieniu, sytuacja jest podobna, facet ten sam , odwiedzał matkę w szpitalu i powiedział te słowa, które ona mogła znać tylko z życia gdy wsiadła do metra, a ona już je znała. Właściwie to trochę pogmatwane, ale może właśnie tym jest deja vu. Momentami z życia, które się nie wydarzyło, a wydarzyć się mogło tylko, że przypadek zadecydował inaczej.
Swoją drogą dawny szblon blogów podobał mi się bardziej, nie nawidzę zmian
Kto lubi Massive Attack od czasu do czasu?
wybacz ze podszedlem do tego tak sceptycznie i racjonalnie (jak na chlopa przystalo) :D
a przypadek odgrywa znaczaca role w naszym zyciu ale napewno go calkowicie nie determinuje, sporo zalezy od nas... przypadek moze troszke pomoc albo troszke zaszkodzic ale coz... cest la vie
Dodaj komentarz