"A sam moment śmierci, jakkolwiek byłby opisany na pewno przyjemny nie jest dla tego kogos kto umiera, nawet jeśli to czyni ze swojej woli" - to twoje słowa Glino. Moje pytanie brzmi, skąd ta pewność w twoich słowach? Pewność, na którą może sobie pozwolić tylko ten, kto już umierał. Ty możesz jedynie sądzić, że to nie może być nigdy dla nikogo piękne. Ja sądzę inaczej.\
Opowiem ci historyjkę. Pewna kobieta zachorowała na raka. Pod koniec tej choroby jednej z osób ze swojej rodziny wręczyła łyżeczkę i powiedziała.
- Proszę, kiedy umrę, przestań zaprzeczać, oczywiście, że umrę lada dzień, a więc kiedy umrę włóż mi tę łyżeczkę do ręki. Co się tak patrzysz? Nie zwariowałam, nie bój się. Będą na mnie patrzeć w trumnie i pytać się, skąd i dlaczego ta łyżeczka i wtedy im powiesz, że ja tak chciałam.
- Ale dlaczego? - dopytywała się ta osoba.
- Kiedy byłam mała - mówi kobieta - jedną z najprzyjemniejszych rzeczy był wspólny obiad z rodziną
Ziege
04 czerwca 2003, 10:23
ok-pchła pcha pchłę..i jak? spróbuj powiedzieć szybko:"i cóż że ze Szwecji"...
zmieniona - czasem trzeba odmiany
Dodaj komentarz