wrz 06 2003

Continued II


Komentarze: 12

Cd.

 

UWIELBIAM

 

. Wierzby – bo to najpiękniejsze drzewa

. Śmiać się – bo to zdrowe

. Dyndające kolczyki – za to dyndanie właśnie

. Jeździć pociągiem – bo za każdym razem inny obraz przetacza się za oknem

. Nosić stare przeciwsłoneczne okulary z niebieskimi szkłami – ale tylko po domu kiedy nikt nie widzi, lubię nosić okulary, niestety nie mam nawet najdrobniejszej wady wzroku

. Gdy słońce świeci mi prosto w ucho – za to ciepełko

. Dźwięk skrzypiec – bo jest piękny

. Martini – za ciepły strumień w moim gardle

. Język angielski – bo fajnie się go słucha

. Truskawki – bo zawsze z niecierpliwością czekam, aż wreszcie dojrzeją, a potem opycham się nimi przez 2 miesiące

. Wspinać się na drzewa – tak mi zostało

. Myć włosy – bo lubię gdy są mokre

. Uszy – bo są dziwne

. Puzzle – za to, że kształtują cierpliwość

. Pić piwo – w dobrym towarzystwie

. Pędzelki – bo nigdy ich za dużo

. Sos chiński firmy Łowicz – mmm..

. Ser żółty – bo to genialny wynalazek, o genialnym smaku

. Gitarę mojego wujka – mimo, że nie potrafię grać

. Pocztówki – za to, że można je wysłać, dostać, zbierać, oglądać...

. Film ‘ Szósty zmysł’ – za pomysł, za sposób wykonania, za pomysł, za atmosferę, za muzykę, za to, że mogłabym go oglądać 1000 razy i nie znudziłby mi się, za grę chłopca Haley’a Joel’a Osmenta , który swoimi zdolnościami przewyższał samego Bruce’a Willisa

. Książkę „ W noc wigilijną’ – bo co święta ją wyciągam i do niej wracam, bo dostałam ją jeszcze wtedy kiedy wierzyłam w Mikołaja, bo ślicznie pachnie mimo swoich lat, bo się rymuje i ma prześliczne obrazki

. Głośną muzykę – bo wtedy nie słychać jak śpiewam z wokalistą

. Liście orzecha włoskiego – za gładkość

. Jajecznicę – bo mogę do niej dodać, co tylko mi się podoba np. brzoskwinie

. Parkiet – bo nie trzeba kłaść wielkich dywanów

. Zapach palonego drewna – za wspomnienia

. Białe skarpetki -  bo tak

. Książkę Terry'ego Prachett'a 'Muzyka Duszy' i 'Dobry Omen' - bo czytałam je kilka razy i ani razu nie były nudne i zawsze potrafiły poprawić mi humor

. Facetów w koszulach w kratkę (byle nie flanelowej) – bo zawsze są w niej ładniejsi, nie ważne jak paskudni by byli

.cdnn. – bo za dużo by tego było...

 

i wiele

wiele

wiele

innych

rzeczy

 

blekitnaglina : :
zmieniona...
19 września 2003, 01:13
jajow z brzoskwiniami??? nieee...:) a noszenie okularow nie zawsze jest fajne..zwlaszcza gdy jest sie od nich zaleznym (bo bez niech sie nie widzi) ;)
zmieniona...
19 września 2003, 01:13
jajow z brzoskwiniami??? nieee...:) a noszenie okularow nie zawsze jest fajne..zwlaszcza gdy jest sie od nich zaleznym (bo bez nich sie nie widzi) ;)
zmieniona...
19 września 2003, 01:13
przepraszam za dubla...
08 września 2003, 22:58
To takie niezałatwione sprawy, których kiedyś nie pozwoliliśmy sobie przeżyć, które dręczą człowieka jak nie zamknięte okręgi - nie zaznamy spokoju, póki ich nie pozamykamy :)))
08 września 2003, 17:18
ładnie napisane :)
Snath
07 września 2003, 18:55
calkiem oryginalnie, z posrud rzeczy kture wymienilas najbardziej doceniam piwo:)
kasztanowy chirurg
07 września 2003, 16:39
tak, faceci w koszulach okej, ale moja babcia w takiej koszuli nie okej....
06 września 2003, 22:34
Lubię długowłosych facetów:)))
06 września 2003, 22:22
A ja lubię, jak takie miłe Ludziki zostawiają mi ślady w komentarzach :)))
06 września 2003, 21:59
mhmm, i tak wyliczac mozna by bez konca
06 września 2003, 21:16
Tak, na pewno byłoby tego jeszcze dużo, dużo więcej... a i tak na pewno pominęłoby się wiele ważnych.
My$$ia333
06 września 2003, 21:05
fajny blogasek zapraszam na mojego My$$ia333

Dodaj komentarz