kwi 18 2003

Tolerance


Komentarze: 8

Im dłużej się nad tym zastanawiam tym częściej dochodzę do tego samego wniosku, otóż jestem strasznie nietolerancyjna. Właściwie to czym jest tolerancja , jest objawem tego, że gdy widzidz parę gejowską nie jesteś zgorszona, czy tym, że ich nie wyzywasz. Ogólnie mi to nie przeszkadza, ale gdy się z tym spotkałam poczułam odrazę lub niechęć, w każdym bądĄ razie nie sypatię i zrozumienie. Tolernacja religijna - akurat to czy ktoś jest buddystą, ateistą, muzułmanem czy świadkiem jehowy mi nie przeszkadza, byleby nie narzucał tego innym, co jest raczej nie możliwe, bo tzw. "kocia wiara" czyli jehowi potrafią zachęcać do tej religii nawet ludzi na ulicy, co jest narzucaniem się.Jakby ktoś się urodził np. w jakimś kraju na bliskim wschodzie prawie na pewno stałby się muzułmanem, mieszkając w Polsce prawie na pewno jesteś katolikiem, w Niemczech protestantem. To jest narzucane przez rodziców i przez kraj czy rejon geograficzny, w którym mieszkasz. Wiem, że dorosły człowiek sam może wybrać sobie religię, ale wychowany na katolika prawie na pewno zostanie katolikiem. A w  takich islamskich krajach człowiek, który nie wyznaje Allaha jest tępiony i uważany za ścierwo. Nie jestem za tym, by rodzice swoją wiarę narzucali dzieciom, ale jest to nieuniknione. Czy zmuszanie dziecka, żeby chodziło do kościoła, jeszcze bardziej go do niego nie zniechęca? Mi się wydaje, że tak. Właściwie to na pewno.

blekitnaglina : :
safety.pin
19 kwietnia 2003, 19:39
muzyka przeciwko rasizmowi...
MiM
18 kwietnia 2003, 16:26
niektóre tradycje są bez sensu. Np. mój kolega nie lubi żydów bo taka jest tradycja w jego rodzinie.
zmieniona...
18 kwietnia 2003, 16:07
zgadzam sie z przedmowczynia...nie odpowiada mi tego typu tradycja...bo wiem ze gdbyb to ode mnie zalezalo nie bylabym katoliczka...ale w tej chwili nie wiem czy dam rade zmienic religie z ktora zyje juz ladnych pare lat...bez sensu...
18 kwietnia 2003, 15:01
nie lubie tradycji....
BG
18 kwietnia 2003, 14:28
Nie chodzi mi tu o tradycję tylko o to, że kiedy dziecko już wie, że nie chce być dajmy na to katolikiem lub przestaje wierzyć w boga to rodzice nie mogą tego zrozumieć i coraz bardziej narzucają mu to w co wierzą co porowdzi wręcz do odwrotnego skutku pozdrawiam
18 kwietnia 2003, 13:33
Nie wypowiadam się na ten temat. Mam swoje zdanie, lepiej nie będę go ogłaszać całemu światu. Pozdrawiam
18 kwietnia 2003, 13:29
Hm...co do tych rodziców to to nie jest narzucanie...to jest tradycja raczej...rodzice przekazują dzieciom wartości, które keidys im przekazano, które nabyli, kóte uważają za stosowne - uwazam, że to bardzo dobrze...a z czasem jak człowiek dojrzewa to może sam podejmowac decyzje...i wtedy to on decyduje, jakie wartości som wazne a jakie nie...a tak wogóle to myśle, że jestem tolerancyjna...tak myśle..
BanShee
18 kwietnia 2003, 13:21
to właściwie do czego pijesz?

Dodaj komentarz