Archiwum luty 2004


lut 29 2004 Tam, tam i tam
Komentarze: 9


Świat i tak się nie zmienił
On nie zważa na problemy jednostek
I chyba dobrze, wiecznie czekalibyśmy w kolejce
Śnieg prószył, ludzie przechodzili, autobusy jeden za drugim przyjeżdżały o swojej porze
Wszystko biegło normalnym torem
A wszystkiemu obojętne jest, że jeden czy dwa wagoniki się wykoleiły
Postoją na bocznicy
Ktoś je kiedyś naprawi
Naturalna kolej rzeczy
Ale w momencie wykolejenia naturalną i normalną być przestaje
Kiedyś znajdziemy właściwe tory
Dojedziemy do właściwej stacji
oby

[Balsamem na duszę zostaje dziś Skunk Anansie]
[Wszyscy jesteśmy złodziejami. Patrz co los niesie właśnie pod pachą. Patrz, może trafisz na coś wartościowego. Jak łotrzyk na ulicy, wydrzesz mu to. I właściwie wykorzystasz, innego wyjścia nie masz. Nie popełnisz błędu. Nie będziesz żałował. Rusz więc tyłek.]

blekitnaglina : :
lut 24 2004 'Wali się Narrenturm, rozpada w gruzy turris...
Komentarze: 11

Myśl po myśli

Jedna drugą goni i przegania

Nieustający wyścig

I nic nie pomaga

 

[dzisiaj cisza]
[klemens - w tym miejscu już nie można, ale dzięki :) ]

blekitnaglina : :
lut 19 2004 Birdy
Komentarze: 16

Nikt nie leczy beznadziejnych przypadków. One po prostu istnieją. I nic na to nie poradzę, że jestem jednym z nich. Zabawne ,że tak łatwo nawet nie świadomie można zmusić człowieka, żeby przepraszał za to, że istnieje. Chyba zbyt łatwo. Powydaję sobie dziwne dźwięki i może mi przejdzie.

 

soundtrack from 'Birdy'

blekitnaglina : :
lut 13 2004 Too more
Komentarze: 9

Odkurzyć kąty własnego umysłu. Dojrzeć rzeczy przedziwne. Dużo tu nadziei, wiele ambicji.

Pragnienia, marzenia, cele. Wciąż otwarte drogi, rozstaje, skrzyżowania. Wiele rzeczy, które się chce schować, zamknąć, nie otwierać, nie ruszać, bo wylezą. Uczucia pożądane i te, do których nie chce się przyznać. Skrywane urazy, lub emocje wręcz przeciwne. Są tam opinie, rozmyślania, ich wyniki bądź ich brak. Tkwią tam osoby, zdarzenia. Wszystkie porażki, małych sukcesów się już nie zauważa. Błahostki i sprawy niezwykle istotne, jedne stają się drugimi. Tyle rzeczy, istne kłębowisko, ruszyć niebezpiecznie. Porządków nie będzie.

 

 

 

Ennio Morricone – Chi Mai

 

blekitnaglina : :
lut 10 2004 not blah
Komentarze: 9

Gorąca woda spływa po ciele rwącym potokiem. Wędruje wzdłuż pleców.  Grzeje. Koi. Pieszcząc uderza kaskadą. Spływa. Bezbłędnie odnajduje każde jeszcze suche miejsce. Ciepły strumień zabiera ze sobą senność zmęczenie. Chcesz tak już zostać, a woda niech nigdy nie przestanie płynąć

 

 

Magiczne dźwięki Johna Coltrane’a

 

Zjadły mi moje piórko, wredne kosmate dziady

blekitnaglina : :